Wczytywanie...

Umowa na korzystanie z oprogramowania w przedsiębiorstwie

Z uwagi na rosnącą informatyzację wszystkich dziedzin życia, coraz więcej przedsiębiorców korzysta na potrzeby prowadzonej działalności z programów komputerowych, czy to zamawiając dedykowane oprogramowanie, kupując dostęp do oprogramowania, czy też korzystając z oprogramowania dostępnego w ramach otwartej licencji.

 

Regulacje dotyczące programów komputerowych, które znaleźć można w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych, są wynikiem implementacji do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2009/24/WE w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych, którą zastąpiono dyrektywę dotyczącą programów komputerowych z 1991 r. Jednakże, zmiany wprowadzone do dyrektywy z 2009 r. są niewielkie, więc można uznać, że obowiązująca w Polsce regulacja to regulacja tworzona na przełomie lat 80-tych i 90-tych XX wieku. Nietrudno więc domyślić się, że regulacja ta nie odpowiada na problemy, które pojawiły się wraz z gwałtownym rozwojem technologii, a których twórcy dyrektywy nie byli w stanie przewidzieć.

 

Tym istotniejsze staje się zatem uregulowanie problematycznych kwestii w umowie o korzystanie z oprogramowania. Praktyka pokazuje, że pojawiające się na tle programów komputerowych spory wynikają z nieprecyzyjnych sformułowań lub pominięcia niektórych zagadnień w umowie.

 

RODZAJE UMÓW O KORZYSTANIE Z OPROGRAMOWANIA W PRZEDSIĘBIORSTWIE

 

Prawo autorskie przewiduje dwa główne typy umów dotyczące programów komputerowych – umowę o przeniesienie autorskich praw majątkowych oraz umowę licencyjną. Czym różnią się te dwie umowy? Umowa o przeniesienie praw autorskich powoduje zbycie się przez twórcę programu praw do niego na określonym polu eksploatacji i nabycie bezwzględnych praw przez przedsiębiorcę, który od tej pory może nimi dysponować bez ograniczeń. W przypadku umowy licencyjnej, prawa pozostają przy twórcy, który jednak upoważnia przedsiębiorcę do wkraczania w jego monopol w ustalonym zakresie, który – nawiasem mówiąc - może być bardzo szeroki.

 

W praktyce coraz donioślejsze znaczenie mają również umowy o korzystanie z oprogramowania jako usługi, tzw. SaaS (z ang. Software as a Service). Oprogramowanie znajduje się wówczas w chmurze, tj. na serwerach zewnętrznych, a użytkownik nie instaluje programu na swoim komputerze, tylko uzyskuje dostęp do niego za pomocą internetu. Zagadnienie to budzi wiele kontrowersji prawnych i praktycznych, a stopień jego komplikacji nie pozwala na wyczerpujące opisanie problematyki w tym artykule, ale zachęcamy do śledzenia naszego bloga, w przyszłości z całą pewnością pojawią się wpisy związane z tą umową.

 

PROGRAM KOMPUTEROWY JAKO UTWÓR PRAWA AUTORSKIEGO

 

W stosunku do programów komputerowych ustawodawca europejski i tym samym polski przewidział w pewnym zakresie odrębne regulacje. Przede wszystkim, inne granice ma monopol autorski, który oprócz zwielokrotniania i rozpowszechniania programu obejmuje także wprowadzanie w nim zmian. W przypadku innych utworów prawo do integralności utworu jest jednym z autorskich praw osobistych, zaś przy programach komputerowych „przesunięto” tę kwestię do praw majątkowych, czym bardzo wzmocniono pozycję twórcy programu komputerowego. W przypadku innych utworów, samo wprowadzenie zmian nie jest wkroczeniem w monopol twórcy, jest nim dopiero rozpowszechnienie opracowania utworu.

 

Możliwość wprowadzania zmian do programu komputerowego jest jednak dla przedsiębiorcy niezwykle ważna z uwagi na mogącą się pojawić potrzebę rozwoju oprogramowania wraz ze zmieniającymi się warunkami biznesowymi.

 

JAK ZAPEWNIĆ SOBIE PRAWO DO MODYFIKACJI I ROZWIJANIA OPROGRAMOWANIA W UMOWIE O KORZYSTANIE Z PROGRAMU KOMPUTEROWEGO?

 

Przedsiębiorcy zamawiającemu oprogramowanie dedykowane, tj. tworzone specjalnie na potrzeby jego przedsiębiorstwa, zazwyczaj zależy na tym, aby mógł on dokonywać zmian w oprogramowaniu i rozwijać je, wraz ze zmieniającymi się potrzebami biznesowymi.

 

W tym miejscu należy podkreślić, że monopol prawnoautorski, czyli zakres uprawnień twórcy, w przypadku programów komputerowych jest inny, niż w przypadku pozostałych utworów. Monopolem, oprócz zwielokrotniania i rozpowszechniania programu komputerowego, objęte jest także wprowadzanie jakichkolwiek zmian w programie. W przypadku innych utworów zabronione jest jedynie rozpowszechnianie opracowania utworu. Konsekwencją takiego ukształtowania uprawnień twórcy z perspektywy możliwości rozwijania programu przez przedsiębiorcę jest konieczność zapewnienia sobie w umowie prawa do wkroczenia w monopol twórcy na tym polu. W zależności od uwarunkowań biznesowych, możliwe są dwa rozwiązania: przeniesienie praw autorskich na tym polu eksploatacji na zamawiającego lub uzyskanie na tym polu licencji.

 

Taki zapis umowny będzie jednak skuteczny tylko w odniesieniu do drobnych zmian, które nie powodują powstania opracowania programu komputerowego, czyli de facto nowego programu. Możliwość wprowadzania daleko idących zmian, które mogą doprowadzić do całkowitej zmiany programu, przedsiębiorca uzyska dopiero, gdy w umowie zawarta będzie dodatkowo zgoda twórcy programu na wykonywanie praw zależnych, zgodnie z art. 46 prawa autorskiego.

 

KONSEKWENCJE BRAKU ZAPISU O MOŻLIWOŚCI MODYFIKACJI OPROGRAMOWANIA

 

Jeśli przedsiębiorca nie zapewni sobie możliwości wprowadzania zmian w oprogramowaniu w sytuacji, gdy program tworzony był na zamówienie, oznacza to, że za każdym razem, kiedy zajdzie potrzeba biznesowa zmiany elementu oprogramowania czy też dodania lub usunięcia danej funkcjonalności, przedsiębiorca będzie się musiał zwrócić do wykonawcy. W praktyce z całą pewnością przełoży się to na koszty – przedsiębiorca nie będzie mógł zlecić rozwoju oprogramowania żadnemu innemu podmiotowi, a wykonawca jako faktyczny monopolista z dużym prawdopodobieństwem zastosuje wysokie stawki. Tym bardziej istotne jest dopilnowanie, aby w umowie znalazł się odpowiedni zapis dotyczący wprowadzania zmian do programu.

 

PRZENIESIENIE PRAW AUTORSKICH A UMOWA LICENCJI – SKUTKI PRAKTYCZNE

W praktyce wybór umowy ma daleko idące konsekwencje. Przeniesienie praw na tym polu, a więc bezwzględne wyzbycie się w tym zakresie praw przez twórcę będzie z całą pewnością dużo bardziej kosztowne niż licencja. Z kolei w przypadku licencji, pojawia się problem jej wypowiadalności. Zgodnie z prawem, licencja może być zawarta na okres maksymalnie 5 lat, a po upływie tego okresu uważana jest za zawartą na czas nieoznaczony. Oznacza to – zgodnie z art. 68 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych – że wówczas twórca będzie miał możliwość wypowiedzenia umowy. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem orzecznictwa, zastrzeżenie niewypowiadalności licencji jest nieważne.

 

JAK WOBEC TEGO PRZEDSIĘBIORCA MOŻE ZMINIMALIZOWAĆ RYZYKO WYPOWIEDZENIA LICENCJI?

 

Zawieranie umowy licencji na okres 5 lat powoduje, że przedsiębiorca, chcąc dalej korzystać z programu po upływie tego czasu, musi wynegocjować każdorazowe przedłużenie licencji o kolejne 5 lat. Podobnie, wypowiedzenie licencji zawartej na czas nieoznaczony skutkuje tym, że przedsiębiorca traci prawo do korzystania z oprogramowania i narusza prawo autorskie, jeśli kontynuuje eksploatację programu mimo braku umowy. W praktyce, przedłużenie umowy licencji wiązać się będzie z dodatkowymi kosztami. Koszty mogą być tym poważniejsze, jeśli program komputerowy był tworzony na zamówienie przedsiębiorcy i posiada funkcje spersonalizowane do jego potrzeb, których nie zawiera żaden inny program dostępny na rynku. Wykonawca staje się w takiej sytuacji monopolistą, co przekłada się zazwyczaj na cenę licencji.

 

Aby zminimalizować ryzyko wypowiedzenia licencji, przedsiębiorca powinien zadbać o zawarcie w umowie odpowiednich zapisów dotyczących np. nałożenia kary umownej na wykonawcę za wypowiedzenie licencji, wydłużenia ustawowego okresu wypowiedzenia lub ograniczenia przyczyn wypowiedzenia licencji.

 

OBOWIĄZEK WYDANIA KODU ŹRÓDŁOWEGO

 

Do modyfikacji programu komputerowego niezbędne jest posiadanie kodu źródłowego programu. Kod źródłowy jest jednak jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic przedsiębiorstwa, ponieważ może posłużyć jako baza do tworzenia innych programów komputerowych. Co jednak dzieje się w sytuacji, gdy przedsiębiorca zapewni sobie w umowie prawną możliwość wprowadzania zmian do programu komputerowego, nabywając w tym zakresie majątkowe prawa autorskie lub zawierając w tym zakresie umowę licencji? Czy w razie odmowy wydania kodu źródłowego przez wykonawcę przedsiębiorca może wystąpić z roszczeniem o wydanie tego kodu? Faktyczne posiadanie kodu źródłowego jest bowiem niezbędne do realizacji prawa do wprowadzania zmian w programie komputerowym.

 

Okazuje się, że nie jest to takie oczywiste. W precedensowym, jak do tej pory, wyroku z dnia 18 września 2014 r., sygn. akt: I ACa 315/14, Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał, że w razie braku wyraźnego zastrzeżenia w umowie obowiązku wydania kodu źródłowego zamawiającemu, mimo przeniesienia na niego autorskich praw majątkowych do wprowadzania zmian w programie, taki obowiązek względem wykonawcy nie powstaje. De facto doprowadza to do sytuacji, w której przedsiębiorca jest podmiotem pełni autorskich praw majątkowych do programu komputerowego, wykonawca nie ma do niego żadnych praw, a jednak przedsiębiorca – nie posiadając kodu źródłowego – nie jest w stanie wykonywać swoich uprawnień. Choć wyrok ten budzi wiele kontrowersji, z całą pewnością płynie z niego jeden morał – przedsiębiorca, chcąc zagwarantować sobie możliwość wprowadzania zmian do programu komputerowego, musi zadbać o zawarcie w umowie wyraźnego postanowienia o obowiązku wydania kodu źródłowego programu.

Widać zatem, że kwestie dotyczące szeroko rozumianej własności intelektualnej, szczególnie w dobie powszechnej informatyzacji, nie są tak oczywiste, jak się początkowo może wydawać. Tyczy się to nie tylko przedsiębiorstw, ale również indywidualnych użytkowników dóbr kultury czy nowych technologii. W zakładce PRAWO WŁASNOŚCI INTELEKTUALNEJ dokładnie określamy zakres świadczonych usług związanych z tą gałęzią prawa.
Powrót